Niezgadzam sie z Szacownymi Przedmówcami. "The Voyeur" jest filmem EROTYCZNYM i jako taki powinien być oceniany. Jeżeli popatrzymy na obraz pod tym kątem to z pewnością należy stwierdzić, że spełnia on większość kryteriów dobrego kina erotycznego.
Mamy tutaj piękne kobiety szczodrze obdarzone przez naturę, wizualizacje fantazji erotycznych, szczyptę perwersji i odrobinę "akcji" ;)
"The Voyeur" z pewnością nie można porównywać do tandetnych, plastikowych produkcji Playboy'a. Ten film ma swój klimat.
Z drugiej strony należy przy tym pamiętać, że nigdy nie pretendował do tytułu arcydzieła kinomatografii. Wybredni z pewnością zauważą niewielkie braki techniczne czy krytycznie ocenią grę aktorów. Jednak wyjątkowo rzadko można mieć wszystko na raz zwłaszcza w tego rodzaju produkcji.
Jak sugeruje sam tytuł film kierowany jest przede wszystkim do męskiej części widowni, ale nie wyłącznie. Fabuła jest istotna, ale nie najważniejsza. Liczy sie pomysł na prezentcję, a tych reżyserowi Tinto Brass nie brakuje. Zostawmy na boku doznania intelektualne, to nie ta bajka ;)
Tym optymistycznym akcentem kończę mój wywód. "The Voyeur" to dobre kino erotyczne i jako takie warte jest polecenia :)
Dobry erotyk nie powinien mieć banalnego, ocierającego o kiczowatość scenariusza.