Ja wam skażu. oczeń krasywyj , oni sdiełali balszoju rabotu. a na serio bardzo dobry kryminał osadzony całkiem poprawnie w radzieckich realiach, co jak na postrzeganie Rosjan przez Amerykanów jest żadkie, tu się udało.
Słuszna uwaga: "osadzony całkiem poprawnie w radzieckich realiach". Do prawdziwych realiów trochę jednak brakuje ale z pewnością mieści się w zakresie terminu "poprawnie". Dużo daje bardzo dobrze dobrana muzyka i choreografia oraz umiejscowienie akcji w określonym środowisku (szef milicji, najlepszy śledczy, wysocy rangą oficerowie KGB, wybitny lekarz - rewelacyjna rola Ian'a McDiarmid'a), które żyło na znacznie wyższym poziome życia niż przeciętny homo sovieticus. Film jak najbardziej udany ale to może być również zasługą dużej ilości brytyjskich aktorów jak i samego reżysera. I choć produkcja jest made in USA to jednak czuje się europejski klimat. Myślę, iż gdyby w tamtym okresie film był zrobiony w 100% przez Amerykanów byłby znacznie gorszy i raczej sztampowy a klimat byłby bardzo odległy od radzieckich realiów.