Jeden z najlepszych westernów jakie powstał. Dla wielbicieli gatunku i nie tylko. Oglądałem z przejęciem :D
Podpisuję się rękami i nogami pod twoim komentarzem. Widziałem go chyba kilkanaście razy w TV ale nigdy nie obejrzałem - aż do ostatniego piątkowego wieczoru, kiedy trafiłem nań przypadkiem. I powiem że jestem zachwycony, to teraz mój drugi, obok "Unforgiven", ulubiony western.